Książka The Long Tail jest echem artykułu, który autor, Chris Anderson, napisał dla magazynu Wired. Opowiada o modelu biznesowym, który zyskał na popularności dzięki upowszechnieniu się internetu. Jeśli zajmujesz się e-commerce, jest to tytuł, który należy znać. Dla „nieanglojęzycznych” nadarzyła się okazja: książka w zeszłym miesiącu ukazała się po polsku.
Na czym polega koncepcja „długiego ogona”? W dużym skrócie: tradycyjna ekonomia była w dużej mierze ograniczona kosztami magazynowania towarów. Jeśli miałem księgarnię, a w niej półki z miejscem na 100 książek, starałem się mieć w magazynie takie książki, które najszybciej sprzedam. Siłą rzeczy były to tzw. bestsellery. Kiedy ktoś przychodził po rzadko spotykaną książkę, odsyłałem go z kwitkiem. Biznes był dla mnie opłacalny, bo sprzedawałem co prawda mały asortyment, ale za to sprzedawałem go szybko.
A gdyby koszty magazynowania nie były ograniczeniem? Gdybym mógł mieć na półce dosłownie każdy z kilkuset tysięcy tytułów ukazujących się każdego roku? Czy nadal zarabiałbym najwięcej na bestsellerach? Okazuje się, że nie. Gdybym miał w magazynie 200.000 książek, to sprzedaż tych z „pierwszej setki” stanowiłaby jedynie niewielki procent moich przychodów.
Internet i cyfrowa postać towarów sprawił, że sen o niemal zerowych kosztach magazynowania stał się prawdą. Ile kosztuje umieszczenie kolejnej cyfrowej piosenki w sklepie iTunes? Bardzo niewiele, to koszt kilku megabajtów przestrzeni dyskowej i jeden rekord w bazie danych… Potem można sprzedawać. Książka w postaci elektronicznej nie zajmuje miejsca na półce, a można ją sprzedać w nieskończonej ilości egzemplarzy.
Taki model biznesowy przyjął Amazon.com – księgarnia, która ma dosłownie wszystko. I ten model oraz wynikające z niego konsekwencje opisuje Anderson w Długim ogonie, podpierając się przykładami z badanej przez siebie szeroko pojętej branży rozrywkowej.
Zjawisko „długiego ogona” jest jednak dużo szersze, niż internetowy handel. W styczniu 2006 pisałem o nim w kontekście blogowej kultury i rozdrobnienia blogosfery… Internet powoduje swego rodzaju „rozdrobnienie kultury”, z którym należy się liczyć. Na czym polega? Tyle samo czasu zajmie nam w Sieci znalezienie najnowszego albumu Britney Spears (a więc pozycji z samego szczytu listy bestsellerów), ile zajmie nam znalezienie piosenek gruzińskich zespołów ludowych. Jedyny czynnik, który pozostaje stały w tym równaniu to nasz czas. I to o niego w przyszłości będzie się toczyć najbardziej zacięte na rynku boje.
Książka Andersona nie koncentruje się jedynie na merkantylnym aspekcie konceptu „długiego ogona”. Analizuje go także jako zjawisko kulturowe, co czyni z książki ciekawą lekturę nie tylko dla internetowych przedsiębiorców. Jeśli czytasz blogi, jest spora szansa, że bardzo zainteresuje Cię „Długi ogon”.