Analiza, statystyka i SEO. Jak możemy je połączyć tworząc artykuły?
Analiza SEO i copywriting

Analiza, statystyka i SEO. Jak możemy je połączyć tworząc artykuły?

Podsumowanie:

Czy napisanie artykułu, który dobrze się czyta a jednocześnie dobrze się pozycjonuje to trudne zadanie? Nie, jeśli podejdziesz do tego z głową.

Często może się wydawać, że stworzenie artykułu, który jest jednocześnie lekkostrawny dla użytkownika i dobrze zoptymalizowanego pod kątem SEO to trudne zadanie. Bo jak tu pogodzić dwie – wydawałoby się – zupełnie sprzeczne potrzeby: robota indeksującego i czytelnika? Okazuje się, że wcale tak być nie musi: jeśli seowiec zaprzęgnie do pracy dane statystyczne odnośnie treści na dany temat, efektem jego analizy będzie bardzo praktyczny konspekt artykułu, który pokryje wszelkie intencje użytkownika, a jednocześnie zapewni topowe pozycje pod średni i długi ogon.

Co to jest „średni i długi ogon”?

Frazy, które możemy wyszukiwać bywają krótsze (do trzech słów, jak „ubezpieczenie samochodu”), są też średnie (jak „najtańsze ubezpieczenie samochodu 2020” i długie (jak „ubezpieczenie opel vectra rocznik 1998”). Frazy krótkie są wpisywane częściej, ale mają mniejszą konwersję – mniejszy wskaźnik intencji zakupowej. Jeśli dobrze pozycjonujesz się na frazy średnie i długie, Twoja konwersja rośnie.

Z tego artykułu dowiesz się:

  1. Co to jest analiza ilościowa artykułów?
  2. Jak wybrać temat do artykułów?
  3. Czy więcej znaczy lepiej w artykułach?
  4. Jak pokryć intencje użytkowników?
  5. Czy analiza ilościowa artykułów jest czasochłonna?

Analiza ilościowa artykułów – podstawa

Załóżmy, że prowadzimy młody serwis contentowy, na którym nie ma jeszcze wiele treści. Serwis działa w trudnej, konkurencyjnej branży, jest nową powstałą porównywarką ubezpieczeń komunikacyjnych (w takiej sytuacji jeszcze rok temu znajdowała się porównywarka ubezpieczeń mubi.pl). Artykułów na tematy najbardziej sprzedażowe (a więc i – na najbardziej oczywiste) powstało już multum. Top 10 pod każdą frazą (najczęściej wyszukiwane, pod średni i długi ogon) zajmują serwisy o długiej historii, z dużą ilością linków. Walka na linki wydaje się z góry skazana na porażkę, serwis natomiast ma szansę powalczyć z konkurencją na treści, ale bynajmniej nie kopiując jej rozwiązań! Bo niby dlaczego Google miałoby docenić na świeżym serwisie kolejny już w internecie artykuł o tym, jak i kiedy wypowiedzieć ubezpieczenie OC – i to docenić bardziej, niż artykuły konkurencji, która na dobrą ocenę pracowała latami? Przed nowym serwisem stoi zadanie trudniejsze, ale nie aż tak znowu trudne, jakby się mogło wydawać – stworzenie czegoś lepiej niż robi to konkurencja.

Po pierwsze – temat

Na pewno pojawi się pokusa, aby już na samym starcie rozpocząć walkę o najbardziej konkurencyjne frazy. Ale wówczas będzie jak w boksie: jeśli wschodząca gwiazda na początku kariery wyzwie renomowanego mistrza, wówczas prawdopodobnie skończy się spektakularnym nokautem. Tak więc tak jak pretendent na drodze po upragniony pas zdobywa doświadczenie przeciwko mniej renomowanym rywalom, tak i seowiec opiekujący się serwisem z konkurencyjnej branży powinien się na początku skupić na frazach ze średniego i długiego ogona. 

Po pierwsze, są one znacznie mniej konkurencyjne, więc jest większe prawdopodobieństwo, że pozycje, oczekiwany ruch, a też i pewną rozpoznawalność w branży uda się uzyskać znacznie szybciej. Po drugie, średni i długi ogon uzyskuje znacznie lepszy współczynnik konwersji niż frazy o dużym potencjale wyszukiwań, ale jednocześnie – bardzo ogólne. Tak pół żartem, pół serio: użytkownik, który już się namęczył i wpisał frazę „ile kosztuje ubezpieczenie samochodu” potencjalnie jest znacznie bliżej pozostawienia leada aniżeli internauta, który wszedł na stronę z frazy „ubezpieczenie OC” i sam jeszcze nie wie – nie tylko, co chce z tym ubezpieczeniem zrobić (kupić je, a może tylko dowiedzieć się, co to jest), ale nawet, o jakie ubezpieczenie OC mu chodzi (nie samym OC komunikacyjnym wszak rynek ubezpieczeń żyje…). Po trzecie, artykuły pisane pod takie frazy można potem śmiało wykorzystać do linkowania wewnętrznego landing pages tworzonych już z myślą o najważniejszych frazach.

Skoro już wspomnieliśmy wyżej o frazie „ile kosztuje ubezpieczenie samochodu”, to dalej będzie ona służyła nam jako przykład.

Po drugie – więcej znaczy lepiej? Tak, ale z rozsądkiem!

Aby wykonać analizę ilościową:

  1. wyszukujemy oczekiwaną frazę: „ile kosztuje ubezpieczenie samochodu”;
  2. sprawdzamy długość artykułów w top10 oraz liczbę powtórzeń danej frazy w każdym z nich;
  3. rekomendujemy napisanie artykułu o ⅓ – ½ dłuższego niż ten, który reprezentowała największa konkurencja z zagęszczeniem fraz również o ⅓ – ½ większym.

To oczywiście znaczne uproszczenie, ale wychodzimy z założenia, że skoro artykuł o takiej długości i o takim zagęszczeniu został doceniony w top10, to oznacza, że tworząc artykuł dłuższy i bardziej zoptymalizowany mamy szansę wbić się wyżej na oczekiwaną frazę.

Oczywiście ważną rolę odgrywa tutaj zdrowy rozsądek. Nie bierzemy bowiem pod uwagę jakiś totalnych aberracji; jeśli większość konkurencji w top10 tworzyła artykuły na 8-10 tysięcy znaków, a jest jeden serwis, który opublikował treści o długości 20 tysięcy znaków, to niewskazane będzie rekomendowanie epopei na 30 tysięcy znaków. Po pierwsze, żaden redaktor nie napisze nic wartościowego o takiej długości, po drugie – nawet jeśli mu się to uda, to żaden internauta tego nie przeczyta. Rekomendacja artykułu o długości 12 tysięcy znaków w tej sytuacji będzie jak najbardziej wskazana.

Po trzecie – pokrycie intencji użytkownika w artykule.

Dajmy na to, że najdłuższy artykuł w top 10 miał długość 8 tysięcy znaków, a artykule z największym zagęszczeniem fraza pojawiała się dziesięciokrotnie. Możemy wówcza zarekomendować redaktorowi stworzenie artykułu na 12 tysięcy znaków, gdzie fraza „ile kosztuje ubezpieczenie samochodu” i pokrewne (np. ile kosztuje ubezpieczenie auta, koszt ubezpieczenia samochodu, etc) będzie się powtarzać piętnaście razy. Oczywiście samo wskazanie redaktorowi długości artykułu i liczby powtórzeń to wciąż za mało, aby na tej podstawie mógł stworzyć artykuł wartościowy i dla użytkownika, i pod kątem SEO!

W dalszej części analizy ilościowej powinniśmy przyjrzeć się:

  • autodopasowaniu Google:
  • wyszukiwaniu podobnemu:

I wykluczyć te frazy, które nie będą odpowiednie dla naszej branży. Odrzucamy więc frazę: „ile kosztuje ubezpieczenie samochodu Forum”, bo pewnie aby dostarczyć użytkownikowi jakichkolwiek wartościowych informacji na ten temat, musielibyśmy stworzyć listę for motoryzacyjnych, co generalnie w tym miejscu wydaje się bez sensu.

Odrzucamy frazę: „ile kosztuje ubezpieczenie samochodu w Niemczech”, ponieważ działalność serwisu skupia się na użytkownikach z Polski, więc nie otrzymałby oczekiwanej oferty. Jeśli artykuł powstaje w październiku 2020 roku, to nie ma sensu również wspominać cen z 2019 roku (pamiętajmy jednak, że jeśli piszemy o tym: “ile kosztuje ubezpieczenie samochodu 2020”, to warto będzie artykuł za jakiś czas zaktualizować).

Last but not least – jeśli nasza oferta nie jest skierowana do firm, to warto wykluczyć również frazę „ile kosztuje ubezpieczenie samochodu w leasingu”. Autodopasowanie oraz frazy podobne do wyszukiwania pokrywają w zasadzie 100% intencji użytkownika, który wyszukuje daną frazę, ale rekomendując frazy do użycia w artykule warto podejść do sprawy z rozsądkiem. Inaczej może się bowiem zdarzyć, że tworząc rekomendacje do artykułu o wypowiedzeniu OC komunikacyjnego pokusi nas o umieszczenie frazy… wypowiedzenie OC rolnika!

Reszta fraz, to znaczy:

  • ile kosztuje ubezpieczenie samochodu bez zniżek,
  • ile kosztuje ubezpieczenie samochodu dla młodego kierowcy,
  • ile kosztuje ubezpieczenie nowego samochodu,
  • co ile kupuje się ubezpieczenie samochodu,

itd, powinna zostać zarekomendowana do użycia przynajmniej raz w artykule (przy czym wliczają się one do puli użycia głównej frazy). Tworząc takie rekomendacje:

  • pokrywamy intencje, jakie ma użytkownik w naszej branży. Jednym słowem – z takiego artykułu dowie się najważniejszych informacji o tym, ile kosztuje ubezpieczenie samochodu;
  • tworzymy również bardzo praktyczny konspekt, który znakomicie ułatwia pracę redaktorowi. 

Czy analiza ilościowa jest czasochłonna?

Stworzenie takich rekomendacji nie powinno zająć więcej niż kwadrans. Warto poświęcić ten czas, aby zaoszczędzić go później na optymalizowaniu treści i wprowadzeniu ewentualnych poprawek przez redaktora. Oczywiście można proces zautomatyzować, używając chociażby takich narzędzi jak:

  • Senuto,
  • SurferSEO,

i pokrewne, natomiast zachęcam Cię, aby przynajmniej pierwsze rekomendacje, które mają pokryć najważniejszy średni ogon w branży, jednak zrobić ręcznie. Narzędzia znakomicie ułatwią nam tworzenie rekomendacji w momencie, gdy będziemy mieli pokryte większość najważniejszych fraz ze średniego ogona.

Autor
Jacek Gędłek
Paweł Tkaczyk