Opowieść wzbudza emocje nie ze względu na to, co napiszesz. Emocje pojawiają się, kiedy uda Ci się przemówić do wyobraźni czytelnika, najlepiej poprzez użycie odpowiednich schematów. Czasem wystarczy sześć słów.
Ernest Hemingway, laureat literackiego Nobla, siedział pewnego dnia w knajpie wśród przyjaciół. Z rozmowy o literaturze wywiązał się zakład – 10 dolarów dla tego, kto napisze najkrótszą smutną historię. Hemingway naskrobał coś szybko na serwetce. Sześć słów (po przetłumaczeniu wyszło mi siedem), dzięki którym wygrał:
„Do sprzedania: dziecięce buciki, nigdy nie używane.”
nie mogę się doczekać Pawle spotkania w Szczecinie..
Jak napiszemy nieużywane razem to będzie 6 🙂
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629516 – a tam: „Gdy imiesłów użyty jest w znaczeniu czasownikowym, dopuszczalne jest jednak stosowanie pisowni rozdzielnej.”
Dziękuję za uwagę 🙂
Dokładnie 🙂 Zgodnie z tą uchwałą zasada jest taka, że imiesłowy z „nie” piszemy łącznie ponieważ wiele ludzi ma problemy z rozróżnieniem funkcji czasownikowej od przymiotnikowej imiesłowu (w tym ja… i wydaje mi się, że tutaj jest właśnie użyte w formie przymiotnikowej – np. nie używane buty (które nie są teraz używane) oraz nieużywane buty (nienoszone przez nikogo)). Jednak przyznaję rację, że w uchwale najdzuje się stwierdzenie „Rada Języka Polskiego podejmuje decyzję pozytywną co do łącznej
pisowni nie z imiesłowami odmiennymi z dopuszczalnością świadomej
pisowni rozdzielnej.” Pytanie więc brzmi – czy to funkcja czasownikowa czy przymiotnikowa? Nie posiadam owej 'świadomości ortograficznej’ dlatego wolę pisać wszystkie imiesłowy z „nie” łącznie.
Zawsze byłam lepsza z matmy 😀
Pozdrawiam
Ania Rosa
Myślę, że decyzję o tym, czy dane słowo ma funkcję czasownikową czy przymiotnikową pozostawia się twórcy komunikatu. Ty – jako odbiorca – dostajesz wskazówkę (imiesłów napisany łącznie lub rozdzielnie) co do interpretacji wtedy 🙂
Jeśli by tak było, że funkcja zależy od twórcy to Rada Języka Polskiego nie mogłaby się wypowiadać, że ludzie popełniają błędy… Myślę więc, że nie jest to zależne. Może jakiś polonista czyta te rozważania to niech użyczy swej wiedzy w tym temacie.
„Nieużywane” można w tym wypadku zapisać i łącznie, i osobno. Obydwa zapisy są poprawne, ale to pisownia łąc
Coś mi nie wyszło z komentarzem wyżej, proszę o usunięcie 😉
„Nieużywane” można w tym wypadku zapisać i łącznie, i osobno. Obydwa zapisy są poprawne, ale to pisownia łączna powinna mieć pierwszeństwo, bo wynika z nowych zasad, obowiązujących już od 15 lat. Pisownia rozłączna jest możliwa na mocy dawnych zasad, które nie zostały ostatecznie uchylone, a które różnicowały pisownię ze względu na rodzaj użycia imiesłowu.
Nieco szerzej pisałem o problemie z pisownią imiesłowów w tym wpisie: http://www.ekorekta24.pl/porady-jezykowe/18-pisownia/332-nie-z-imieslowami-razem-czy-osobno.
win win solution 🙂
nieużywane pisze się razem i już jest 6 🙂
Nikt mi na to wcześniej nie zwrócił uwagi 😉
Pisałem o tej sprawie z ”nie”, ale widzę że już to omówiliście 🙂
Hemingway nie pisał po polsku – po anielsku będzie 6 słów 🙂
To faktycznie bardzo krótka historia i umieszczona w tym kontekście również bardzo smutna. Umieszczona w innym kontekście, z innym komentarzem wzbudzi zupełnie inne emocje. I niekoniecznie zostanie uznana za smutną. Niedopowiedziane historie pozostawiają przestrzeń na dowolne interpretacje i na opowiedzenie sobie samodzielnie co było przed i co było po.
Zdecydowanie „nigdy nie używane” jest napisane poprawnie. Imiesłów uznawany był jako forma czasownika, choć wśród językoznawców nie było jednomyślności w tym względzie, bo formy te zawsze nastręczały trudności. Stąd tendencja do pisowni łącznej i traktowania imiesłowów przymiotnikowo. „Nieużywany” oznacza cechę jakiegos przedmiotu, podczas gdy „nie używany” oznacza, że nie zaszła czynność używania 🙂 Pozdrawiam 🙂
Nie zgadzam się. ” Nieuzywany” oznacza „nigdy nie użyty”, zaś ” nie używany”- „nie uzyty JESZCZE”, wg gramatyki polskiej. Tak więc zapis imieslowu biernego w tym przypadku jest poprawny i uzasadniony. Więcej słow w tlumaczeniu wynika natomiast z zasady podwojnego zaprzeczenia w języku polskim, ktora w angielskim nie obowiązuje: „nigdy nie… uzywane” i ” never used”.
wystarczy napisać: „Sprzedam” zamiast „Do sprzedania” 🙂
Od biedy buciki mogły okazać się za małe, mogły być nie trafionym prezentem itp.
Ta historia może być smutna tylko w kontekście zadania. Narzuca nam się wtedy „smutna” interpretacja.
Ludzie są makabryczni. Zamiast skupić się na treści, zamiast się czegoś nauczyć skupiają się na pierdołach. Dlaczego prawie cała dyskusja toczy się na temat gramatyki, a nie na temat opowiadania historii? To blog polonisty? Co chcecie osiągnąć wytykając komuś błędy?
Z moich wspomnień makabryczna wizja ze sklepu mięsnego „parówki dziecięce”