W listopadzie zeszłego roku pisałem o tym, że Facebook – wraz z wprowadzeniem polskiej wersji – rozpoczyna walkę o rząd dusz polskich użytkowników serwisów społecznościowych. Prognoza okazała się trafna, Facebook już na początku roku pojawił się w rankingu Megapanel.
Globalne serwisy internetowe coraz częściej dostrzegają polski rynek i próbują (z lepszym lub gorszym skutkiem) go podbijać. Udało się „zlokalizować” Google, nie udało się AOL… Kto następny?
Gdybym miał postawić pieniądze, postawiłbym na LinkedIn. Ten ogólnoświatowy serwis profesjonalnych społeczności rozwija się bardzo dynamicznie, dodaje nowe, bardzo przydatne funkcje, których próżno szukać w naszych rodzimych odpowiednikach (np. GoldenLine i Profeo). Już dziś można na LinkedIn spotkać wielu Polaków, dla pozostałych barierą jest język – dokładnie tak samo, jak w przypadku Facebook’a. Czekam więc niecierpliwie na pojawienie się LinkedIn po polsku. To jest serwis, który może zatrząść sporym segmentem polskiego internetu.