Budowanie marki osobistej… introwertyka

Budowanie marki osobistej… introwertyka

Podsumowanie:

Budowanie marki osobistej introwertyka to – wbrew pozorom – bardzo łatwe zadanie. Ludzie ci mają mnóstwo mocnych stron, które mogą pokazać.

Jesteś introwertykiem i szukasz pracy? W naszej zorientowanej na „młode i dynamiczne zespoły” kulturze ciężko jest budować markę osobistą opartą o Twoje wycofanie i umiłowanie samotności, prawda? Pozostaje Ci udawać, przynajmniej na rozmowie kwalifikacyjnej. Ale czy na pewno? Introwertycy mają więcej silnych stron, niż może się na pierwszy rzut oka wydawać.

Zrozumieć introwersję

Introwersja – wbrew powszechnej opinii – to nie jest „ludziowstręt”. Introwertycy co prawda lubią „ładować baterie” z dala od zgiełku, ale nie są samotnikami. Introwertyk pozostawiony bez kontaktów społecznych przez dłuższy czas wpadnie w taką samą depresję jak wszyscy inni. Osoba wstydliwa z kolei czuje się niekomfortowo w sytuacjach wymagających interakcji z innymi. Czym zatem różni się introwertyk od ludzi o innych typach osobowości?

Susan Cain w swojej książce Ciszej proszę pisze o introwersji jako o zwiększonej wrażliwości na bodźce zewnętrzne. Dlatego ludzie ci są postrzegani jako cisi – podczas gdy ekstrawertyk potrzebuje dużej ilości bodźców, np. głośnej muzyki, by ją właściwie przeżywać, introwertykowi wystarczy dużo mniejsza dawka tego samego bodźca.

Co ciekawe, ta tolerancja jest wrodzona, jesteśmy w stanie sprawdzić, czy dziecko będzie ekstrawertykiem czy introwertykiem już w wieku… czterech miesięcy. I – wbrew pozorom – introwertyczne są dzieci, które są… głośniejsze. Przy napotkaniu nieprzyjemnego bodźca (głośnej muzyki, dotknięcia kostką lodu) zaczynają płakać dużo wcześniej niż inne dzieci – właśnie ze względu na swoją obniżoną tolerancję na bodźce.

Mocne strony introwertyków

W psychologii utarło się od czasów Junga, by klasyfikować introwertyków jako bardziej „skierowanych do wewnątrz”. Tymczasem to nie do końca prawda. Introwertycy są świetnymi obserwatorami rzeczywistości, która ich otacza. Zwracają uwagę na bardziej subtelne sygnały, niż ich ekstrawertyczni pobratymcy. A ponieważ w relacjach międzyludzkich cenią bardziej jakość niż ilość (ekstrawertycy kwitną w tłumie), są też doskonałymi słuchaczami.

Wszystko to czyni z introwertyków… doskonałych sprzedawców. W dzisiejszym świecie, w którym jesteśmy uczuleni na agresywną sprzedaż, osoba potrafiąca Cię wysłuchać jest skarbem. I potwierdzają to badania – przy tzw. skomplikowanej sprzedaży (czyli takiej, gdzie liczy się budowanie relacji i dopasowanie produktu do potrzeb klienta) introwertycy osiągają znacznie lepsze wyniki od powierzchownych i złotoustych ekstrawertyków.

Co wpisać w CV introwertyka?

OK, umiejętność słuchania czy sprzedawania to dość ogólne rzeczy, ale co wpisać w CV, jeśli zamierzasz przedstawiać się jako introwertyczny członek zespołu? Kilka rzeczy, które mogą pomóc przekonać Twojego potencjalnego szefa. Wystarczy dodać odpowiednie historie z życia wzięte.

  • Introwertycy przychodzą przygotowani. Ekstrawertyk w drodze na zebranie przegląda na szybko notatki (bo był zajęty innymi sprawami) myśląc „Wymyślę coś na bieżąco”. Introwertyk doskonale wie, że ta sztuczka mu się nie uda, więc przychodzi przygotowany.
  • Introwertycy skupiają się na całego. W dzisiejszym „świecie kilku ekranów” ciężko jest utrzymać uwagę Twojego rozmówcy, kiedy rozpraszają go przychodzące SMS-y czy tweety. Introwertyk nie tylko będzie Cię słuchał, poświęci Ci naprawdę całą swoją uwagę.
  • Introwertycy ćwiczą bycie kimś innym. Kiedy dziecko siedzi na przerwie z nosem w książce, nauczycielka zdiagnozuje je jako „mające problemy w kontaktach z rówieśnikami”. Więc spora część introwertyków nauczyła się być pseudoekstrawertykami. Ale to wymaga ćwiczeń, ciągłego podnoszenia sobie poprzeczki. Introwertycy doceniają dobrze przećwiczone przedstawienie i nie będą olewać przygotowań.
  • Introwertycy komunikują się powoli i dokładnie. Pomyśl o politykach, którzy chlapnęli coś bez pomyślunku (często publicznie lub w internecie) a potem byli obiektem drwin. Żaden z nich nie jest introwertykiem. W dzisiejszym świecie przemyślana komunikacja to wielka wartość.
  • Introwertycy lepiej pracują w grupach. Co prawda wkurza ich hałas w firmowym open space, ale – jak dowiedli Corinne Bendersky i Neha Shah – dużo lepiej wykorzystują równowagę między czasem spędzonym samotnie i spędzonym na komunikacji. Zespoły złożone z introwertyków wyposażone w odpowiednie narzędzia osiągają więcej, niż zespoły złożone z ekstrawertyków.

Gdzie może pracować introwertyk?

Och, pytanie powinno brzmieć raczej, gdzie nie może… Pisanie (copywriter, redaktor, bloger), programowanie (programista, tester) czy liczenie (księgowy) to typowe zawody, w których wyobrażamy sobie introwertyków.

Są też świetnymi managerami i… przywódcami. Ponieważ są dokładni, ciężko ich zagiąć. Bill Gates czy Mahatma Gandhi byli introwertykami.

Mówca publiczny lub aktor? Dzięki swoim umiejętnościom udawania i pasji do przygotowań to także kariera dla nich. No i nie zapominajmy o sprzedawcach. Szczególnie sprzedawcach idei – jeśli potrafią słuchać i zwracać uwagę na drobne sygnały wysyłane przez rozmówcę, są o wiele bardziej skuteczni, niż powierzchowni ekstrawertycy.

Jak introwertyk ma budować markę osobistą?

Introwertycy są cierpliwi i bardziej skłonni poświęcić się jednemu zadaniu od ich ekstrawertycznych przyjaciół. Do tego zwykle potrafią pisać i mają zmysł obserwacji. Moja rada?

  • Pomagaj innym na forach tematycznych, np. na GoldenLine, LinkedIn czy Quora. Udokumentujesz swoje doświadczenie i ekspertyzę w wybranej dziedzinie. Twoje wpisy będą świadczyć o Tobie lepiej, niż jakiekolwiek ustne przechwałki.
  • Pomyśl o blogu. To długoterminowa inwestycja, ale czytelnicy docenią umiejętność pisania i zmysł obserwacji. I znowu Twoje słowa mówią o Tobie więcej, niż czyny.
  • Postaraj się o dobre referencje, najlepiej od kilku ekstrawertyków. Niech oni będą Twoimi ustami – umów się, że dasz potencjalnemu pracodawcy numery telefonów do nich.
  • Na rozmowie kwalifikacyjnej zakasuj innych przygotowaniem i znajomością tematu. Ale tego nie muszę Ci mówić, prawda?

Powodzenia 🙂

Autor
Paweł Tkaczyk
Paweł Tkaczyk